Władysław Komar

Młode lata

Urodził się 11 kwietnia 1940 roku w Kownie, w rodzinie polskich ziemian. W dzieciństwie doświadczył wojennej tragedii — jego ojciec zginął w Katyniu, a rodzina była zmuszona do częstych przeprowadzek. Mimo trudnych warunków wyrósł na młodzieńca o niezwykłej sprawności fizycznej i ogromnej charyzmie.

Zanim trafił do lekkoatletyki, próbował swoich sił w boksie, piłce nożnej i koszykówce. Dopiero na początku lat 60. odkrył, że jego prawdziwym powołaniem jest pchnięcie kulą. Wysoki (196 cm), silny i szybki, szybko zyskał miano jednego z najbardziej utalentowanych kulomiotów w Polsce. Reprezentował barwy stołecznej Skry, gdzie rozwinął swój talent pod okiem najlepszych trenerów.

Urodził się 11 kwietnia 1940 roku w Kownie, w rodzinie polskich ziemian. W dzieciństwie doświadczył wojennej tragedii — jego ojciec zginął w Katyniu, a rodzina była zmuszona do częstych przeprowadzek. Mimo trudnych warunków wyrósł na młodzieńca o niezwykłej sprawności fizycznej i ogromnej charyzmie.

Szczyt kariery sportowej

Największy sukces odniósł podczas igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku. W niezwykle emocjonującym konkursie pchnął kulę na odległość 21,18 m, zdobywając złoty medal. Ten moment zapisał się w historii polskiego sportu, a spontaniczna radość Komara stała się jego znakiem rozpoznawczym. W sumie czterokrotnie startował na igrzyskach olimpijskich: Tokio 1964, Meksyk 1968, Monachium 1972 i Montreal 1976. Był 11-krotnym mistrzem Polski oraz medalistą mistrzostw Europy.

Dalsze życie

Po zakończeniu kariery lekkoatletycznej z powodzeniem występował na scenie i w filmach. Grał m.in. w „Piratach” Romana Polańskiego, pojawiał się w kabarecie, prowadził imprezy sportowe. Był człowiekiem o ogromnym poczuciu humoru i naturalnym uroku, który przyciągał ludzi.

Tragiczny finał przyszedł 17 sierpnia 1998 roku. Wracał wraz z Tadeuszem Ślusarskim z Międzyzdrojów, gdzie obaj uczestniczyli w charytatywnych zawodach lekkoatletycznych „Bursztynowa Mila”. W drodze, na trasie krajowej nr 3 między Brzozowem a Przybiernowem, niedaleko Ostromic, doszło do wypadku samochodowego, w którym obaj zginęli na miejscu. Komar miał 58 lat.

Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Władysław Komar pozostanie w pamięci jako mistrz olimpijski, showman i człowiek, który łączył niezwykłą siłę z radością życia.